Sobotni wypad do Wroclove

W sobotę nieoczekiwanie (dosłownie) wpadłam na chwilkę do pasażu, miałam jakieś 20 minut bo pojechałam tam tylko i wyłącznie z ciocią po odbiór jej sukienki, ale oczywiście zahaczyłam o parę sklepów i udało mi się upolować 2 rzeczy. Pierwsza to świetny, skórzany, brązowy pasek, który będzie świetnie pasował do bryczesów jak i do wszelkiego rodzaju koszul. Druga to zamszowe czółenka które wpadły mi w oko dzięki amortyzowanej podeszwie. Są baardzo wygodne i świetnie leżą na nodze więc wzięłam, korzystając przy okazji z karty stałego klienta i 12% zniżki :)

Wiem, zdjęcia są okropne a to dlatego że kuzynka wypożyczyła na dwa tygodnie aparat do Włoch i muszę posługiwać się telefonem.

Z tyły widać mój rozgardiasz w kąciku garderobianym oraz kawałek mojego psa w sweterku w romby :D

Nie zapominajcie o konkursach z poprzedniej notki! Naprawdę warto wziąć udział :)

Trzymam kciuki za każdą z Was :*

Ps. Jutro muszę wstać o 3 w nocy, ponieważ jadę na wycieczkę do Oświęcimia. Jeśli będę jutro na siłach po nieprzespanej nocy pokaże Wam moje ostatnie nabytki z biżuterii :)